AgaL
Moderator

Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 20:01, 03 Sie 2007 Temat postu: Waterstone |
|
|
Historia
Czy Waterstone jest zespołem Coverowym? Odpowiedź brzmi: tak. Charakterystyczną cechą grupy w ciągu piętnastu lat istnienia jest to, że cały swój repertuar opierają w całości na cudzych kompozycjach, odciskając na nich własne, wyraźne piętno.
Po raz pierwszy grupa zaistniała w 1989 roku, a jej pomysłodawcą był zaprzyjaźniony z zespołem Wojtek Bartz. Na samym początku byli to Jacek (Woda) Stachurski - śpiew i harmonijka ustna, Wojtek Wójcicki - gitara, Darek Siudak - gitara basowa oraz Mirek Staniewicz - perkusja. Tego ostatniego zastąpił Robert Hołody, znany m.in. z Free Blues Bandu. W takim składzie opracowali repertuar mocno osadzony w bluesie, ze słyszalnymi wpływami rockowej tradycji i oparty w stu procentach na cudzych kompozycjach. Każdy, kto słyszał muzyków na początku lat 90., na pewno pamięta, że płyta Moore'a o tytule "Still Got The Blues" była częstym gościem na ich próbach. Podczas jednej z edycji katowickiego festiwalu Rawy Blues znaleźli się wśród laureatów, co poza związanym z tym faktem splendorem w inny sposób zapisało się w historii zespołu. Chodzi o kasetę dokumentującą tamtą edycję Rawy, na której znalazło się jedyne opublikowane do dziś nagranie, sygnowane nazwą Waterstone. Była to kompozycja "The Thrill Is Gone" Roy'a Hawkings'a, najbardziej chyba znana z wykonania B.B. Kinga.
Do zawieszenia działalności grupy doszło w roku 1994. Było to związane m.in. z wyjazdem do Warszawy gitarzysty Wojtka Wójcickiego, który w ciągu prawie dwuletniego tam przebywania grał z wieloma wykonawcami, np. Kasią Kowalską i Marylą Rodowicz. Jeszcze przed wyjazdem do stolicy udzielał się w innym szczecińskim zespole Kolaboranci, nagrywając z nimi płytę "Ciało i drewno". Inny ważnym przedsięwzięciem które trochę odciągnęło go od macierzystego zespołu było utworzenie formacji Drive i duże zaangażowanie w jej działalność. Jednak po pewnym czasie okazało się, że "stara miłość nie rdzewieje" i na przełomie roku 1995 i 1996 Waterstone znowu zaczął funkcjonować. Niestety nie obeszło się bez niewielkiej, acz znaczącej zmiany personalnej. Miejsce "Wody" przy mikrofonie zajęła młoda "Siła", czyli Maciek Silski, znany wcześniej jako frontman Fluid Film. W sekcji rytmicznej znaleźli się basista Darek Siudak i eksperkusista m.in. Kolaborantów Lech Grochala. Po około dwóch latach zastąpił go oryginalny pałker Mirek "Małpa" Staniewicz. Nowe oblicze Waterstone można było określić jako rockowe z elementami bluesa. Waterstone byli częstymi gośćmi Free Blues Clubu i pubu Przystanek oraz stali się rezydentami Rocker Clubu.
W tym ostatnim od paru lat występują co tydzień i więcej słuchaczy zyskali niż stracili! Sami muzycy twierdzą, że do końca nie rozumieją tego fenomenu. Wygląda na to, że goście Rocker Clubu kierują się starą maksymą inż. Mamonia, a dotyczącą powiązań psychiki ludzkiej i upodobań muzycznych:"Ja jako ścisły umysł lubię melodie które już raz słyszałem".
Ostatnie zmiany w zespole to powiększenie składu o drugiego gitarzystę Jarka "Chilka" Chilkiewicza, znanego m.in. ze współpracy z Kasią Kowalską, Urszulą a ostatnio Flintą.
Zespół gra od paru lat około 30 koncertów rocznie, w większości w klubach.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|